Jednego, jesiennego wieczoru zabrałem dwie swoje grupy (orlika i żaka) na rywalizację z tym samym przeciwnikiem. Muszę zaznaczyć, że młodsi zawodnicy zostali zaskoczeni i musieli szybko dostosować się do nieznanych im dotąd warunków. Wraz z trenerem rywali ustaliliśmy, że zagramy na pełnym orliku systemem 7×7.

Dla żaków było to pierwsze przetarcie z większym polem gry, większą przestrzenią, większą liczbą zawodników i większymi bramkami. No cóż – kiedyś trzeba było spróbować, prawda?

Na start na boisko wyszli starsi chłopcy. Grupa o bardzo zróżnicowanym poziomie, piłkarsko zdecydowanie słabsza od młodszych kolegów (dużo później zaczęli trening), ale znająca już grę na pełnym orliku, mająca doświadczenie w tego typu rywalizacjach. Wypadli – powiedzmy – średnio.

W minutę zebraliśmy się z młodszą ekipą i na tablicy taktycznej pokazałem chłopcom ustawienie. Szybko określiłem boiskowe role i główne zachowania na danych pozycjach. Dosłownie jedno zdanie do każdego zawodnika. Zmiana.

Po kilku minutach grania okazało się, że to własnie ci Królewscy zdecydowanie lepiej radzą sobie z tym samym przeciwnikiem. Pomimo tego, iż na takim boisku, w takiej konfiguracji grali ze sobą po raz pierwszy w życiu. Chłopcy lepiej czuli przestrzeń, lepiej ją wykorzystywali, lepiej się po niej poruszali, lepiej ją zdobywali. W obronie również było lepiej. Lepiej przestrzeń zamykali, lepiej się asekurowali, lepiej zachowywali odległości między sobą. Po prostu – zagrali lepiej od starszych kolegów, mimo że nigdy w życiu nie uczyłem ich gry w ustawieniu, w którym wyszli na boisko.

Dlaczego więc uzyskaliśmy taki efekt? Po pierwsze – drużyna żaków zaczęła trenować w akademii wcześniej jeżeli chodzi o wiek (obie od 2020 roku, ale względem rywali orliki mają kilka sezonów straty). Zawodnicy mają zatem zapas dodatkowych jednostek treningowych w Królewskich. Po drugie – do grupy żaków trafili lepsi chłopcy, z których mogliśmy od razu zbudować mocną, dobrze pracującą ekipę. Ale czy mimo wszystko drużyna orlików nie powinna zachowywać się lepiej, znając już granie na większym boisku oraz proponowane przeze mnie ustawienie? Niekoniecznie. Możesz znać ustawienie, ale możesz nie rozpoznać odpowiednio przestrzeni, w którą powinieneś przyjąć piłkę.

Pozycje to jedna sprawa. Drugą są zachowania i zasady wokół których funkcjonują Twoi zawodnicy jako jednostki i jako grupa na boisku, jakieś uniwersalne działania, które podejmują w zależności od rozpoznania sytuacji. Może być to wspomniane wcześniej przyjęcie piłki w wolną przestrzeń, podanie do partnera, który ma więcej miejsca, stworzenie linii podania w wolnej przestrzeni, czy wykorzystanie całej szerokości boiska podczas atakowania. A może być to zachowanie odpowiednich odległości między sobą w celu zamknięcia przestrzeni i szybkiej asekuracji partnera. Obojętnie w jakim ustawieniu zagrają zawodnicy, te zasady będą niezmienne.

Musisz więc nauczyć młodych piłkarzy rozumienia oraz przewidywania danych wydarzeń i reagowania na nie. Musisz nauczyć ich uniwersalnych zachowań, które będą w stanie przenieść na każdą pozycję i w każdym zespole. A wtedy zrozumieją oni każdą formację. Do każdej będą w stanie się szybko zaadaptować.