Zacznę od rzeczy najważniejszej – zawodnik musi wiedzieć, dlaczego wykonuje takie ćwiczenia w trakcie treningu a nie inne. Musi wiedzieć, dlaczego wymagasz od niego akurat takich zachowań, jaki mają one cel, jak to, co robi, wpływa na niego jako piłkarza.

Jeżeli doskonalisz przyjęcie kierunkowe piłki, musisz wyjaśnić mu, dlaczego ma w tym momencie przyjmować lewą nogą, a w innym momencie prawą. Dlaczego przed przyjęciem powinien spojrzeć za plecy. Jeżeli zawodnik ma uczestniczyć w jakiejś grze, musi wiedzieć dlaczego i czemu ona służy, jakie elementy pomaga mu ona doskonalić. Drugą sprawą jest też to, iż musi być świadomy, w jakim momencie będzie mógł wykorzystać wszystko, czego się uczy na treningu, w meczu mistrzowskim. Jak to wszystko ma sprawić, iż będzie on lepszy.

Pytanie „dlaczego?” pojawiło się już w tym tekście kilkukrotnie, bo jest moim ulubionym pytaniem, które kieruje do moich podopiecznych. Nie wykładam kawy na ławę (przynajmniej nie od razu). Podczas omawiania ćwiczenia lub gry próbuję ich zaangażować i mówię: dlaczego to robimy lub dlaczego mamy zrobić w taki sposób a nie inny.

Często daję im się sparzyć

Czyli najpierw robimy coś, co nie do końca wygląda idealnie albo w ogóle nam nie idzie, pojawia się sporo niedociągnięć. Wtedy zatrzymuję ćwiczenie i pytam co można w nim zrobić lepiej, by ułatwić sobie boiskowe życie. A jak ktoś rzuci hasło i jest ono dobre, to od razu pytam „dlaczego?”. Nie, że jestem upierdliwy, ale dla zobrazowania, potwierdzenia, umiejscowienia tego hasła w grze. Skoro coś można poprawić, musimy wiedzieć też dlaczego to poprawiamy.

Jeśli zawodnicy mają wierzyć, że to, co robią ma jakiś sens, muszą znaleźć odpowiedzi właśnie na pytanie „dlaczego?”. Po prostu. A jeśli później udaje się doskonalone elementy pokazać w meczu – wiesz, co się dzieje w ich głowach.

Z pomocą przychodzi film „Gol”

Jeśli oglądałeś, to będziesz miał przed oczami tę sytuację. Gdy Santiago Munez trafił do Newcastle United z małego lokalnego klubu non stop prowadził piłkę przy nodze, nie dostrzegał lepiej ustawionych partnerów, zbyt często wchodził w drybling. Oczywiście w filmie wszystko było przerysowane, ale… Jednego razu trener wziął młodego piłkarza z Meksyku i próbował go przekonać, że piłkę trzeba również podawać. Kazał mu ustawić się do wyścigu z… futbolówką. Oczywiście gracz przegrał wszystkie pojedynki, a trener spuentował to w jasny sposób – piłka zawsze jest od ciebie szybsza.

Przeprowadziłem ten tekst w swojej grupie młodzika rok temu. Wybrałem do niego najszybszego chłopca z grupy. Piłka jest szybsza od każdego z was – powiedziałem.

Ale gdybym tylko powiedział? A tak – zaprezentowałem im namacalny dowód. Pozwoliłem im samym przekonać się dlaczego tak właśnie jest.