Uwielbiam żonglerkę. Praktycznie w 90% planów jednostki treningowej w Królewskich Złoczew w części końcowej moi zawodnicy tylko żonglują. Jest to czas, w którym mogą już trochę się wyluzować, porozmawiać z kumplami, ale także rywalizować. Często dołączam do zabawy i wymyślam nowe konkurencje i warianty żonglerki – nie robimy tego bowiem w tradycyjny sposób.

Warianty żonglerki dostosowane są oczywiście do kategorii wiekowej zawodników, ale – i myślę, że to bardziej istotne – do poziomu zaawansowania moich podopiecznych. Zwyczajne podbijanie piłki jest zbyt trudne dla początkujących, a dla tych bardziej obcykanych z piłką może być monotonne.

Poradnika pomysłów na trening żonglerki nie rozpatruję wyłącznie w kategorii materiałów dla trenerów, ale również – a być może przede wszystkim – dla rodziców, którzy chcą w sposób kreatywny spędzić czas na boisku, podwórku, w parku ze swoimi dziećmi. W dobie pandemii spowodowanej przez COVID-19 materiał ten przyda się dosłownie każdemu. Wszystko, czego potrzebujemy do zabawy to piłka, woda i trochę zaangażowania.

Żonglerka balonem

Do wykonania w domu z najmniejszymi dzieciakami, nawet przedszkolakami. I nikt nie powiedział, że musi ona być wykonana nogami. Dlaczego nie rozpocząć przygody od podbijania piłki rękoma? A może naprzemiennie raz dzieciak raz tata lub mama. W żonglerce w takich warunkach sprawdzi się też fajnie piankowa piłka, którą na allegro można zdobyć za niecałe trzy dyszki.

Podbicie + chwyt

Wariant żonglerki do zastosowania w najmłodszych kategoriach wiekowych doskonały na start. Ile razy irytowałem się jako malec, że żonglerka w ogóle mi się nie udaje? Nie jestem w stanie tego policzyć. Ten pomysł na podbijanie jest mega prosty, szybko robi się postępy w liczbie punktów, a co za tym idzie – napędza to do dalszego treningu. Jaka jest sekwencja?

  • Podrzucenie piłki w górę
  • Odbicie piłki o ziemię
  • Podbicie piłki prawą stopą
  • Złapanie w dłonie
  • Ta sama sekwencja na drugą nogę (to bardzo ważne)

Podbicie z odbiciem o podłoże

Troszkę trudniejsza wersja zabawy, którą warto stosować tuż po opanowaniu poprzedniego wariantu. Dla zawodników jest to nie lada wyzwanie, ponieważ nie mogę już piłki złapać w dłonie, a więc nie mogą zwolnić tempa poprzez dłuższe przytrzymanie futbolówki. Wszystko dyktuje już tempo podbić i kozła. Jak wygląda sekwencja?

  • Podrzucenie piłki w górę
  • Odbicie piłki o ziemię
  • Podbicie prawą nogą
  • Odbicie piłki o ziemię
  • Podbicie lewą nogą itd.

Podwójne odbicie

Kolejnym wariantem żonglerki może być podwójne odbicie piłki zanim odbije się ona od podłoża, czyli:

  • Podbicie piłki dwa razy prawą nogą
  • Odbicie piłki o ziemię
  • Podbicie piłki dwa razy lewą nogą
  • Odbicie piłki o ziemię itd.

Warto też popuścić wodzę fantazji i tworzyć różne odmiany zabawy. Ja polecam też różne warianty niesymetryczne i angażować nie tylko nogi np. dwa odbicia lewą, jedno prawą (pozwala to np. na trening słabszej nogi) lub odbicie prawą nogą, lewą nogą, odbicie prawą ręką itd. Tym samym możemy przejść o level wyżej, czyli coś dla graczy bardziej zaawansowanych.

Podbicia stopą i udem

Angażujemy w ten sposób inne części ciała, którymi gramy w piłkę (i nie tylko, jak wspomniałem wcześniej):

  • Pobicie prawą stopą
  • Pobicie prawym udem
  • Odbicie piłki o podłoże
  • Pobicie lewą stopą
  • Pobicie lewym udem itd.

Oczywiście później można przejść do próby żonglerki bez odbicia o ziemię.

Dodajmy do tego głowę

To już żonglerka dla zawodników o sporych umiejętnościach technicznych i koordynacyjnych. Jest przy niej jednak sporo zabawy! Z początku dla piłkarzy sporą trudnością jest odpowiednie czucie piłki (głównie jeśli chodzi o zagranie piłki udem), aby poszybowała ona wystarczająco wysoko na głowę. A to równa się z odpowiednim podrzuceniem piłki stopą, by wylądowała ona idealnie na udzie. Istna reakcja łańcuchowa!

  • Podbicie prawą stopą
  • Podbicie prawym udem
  • Podbicie głową
  • Odbicie piłki o podłoże
  • Podbicie lewą stopą
  • Podbicie lewym udem
  • Podbicie głową

I na koniec – dodajmy stożek

Do każdej z wyżej wymienionej zabawy możemy dołączyć stożek lub jakąś małą zabawkę, którą łatwo złapie się w dłonie. Naszym zadaniem będzie wykonywanie danej żonglerki zadaniowej i przekładanie stożka za plecami. Wykonujemy więc dwa elementy jednocześnie, co nie jest wcale takie proste!

W zadaniach tego typu jedyną rzeczą, która ogranicza nas jest nasza kreatywność. Zwykła żonglerka nie będzie rozwijać tak naszych umiejętności piłkarskich i koordynacyjnych jak żonglerka zadaniowa. Warto więc pogłówkować. Pamiętajmy jednak, by przechodzić o poziom wyżej tylko w momencie, gdy jedna z zabaw zostanie w pełni opanowana. I – oczywiście – pracować muszą obie nogi! Po swoich zawodnikach zauważyłem, że żonglerka zadaniowa na obie stopy bardzo podniosła ich umiejętność operowania futbolówką słabszą nogą.