5 książek dla trenera na gwiazdkę
Wiem, biegasz z miejsca na miejsce niczym Forest Gump, zużyłeś podeszwy w drugich trampkach w ciągu dwóch tygodni i masz do kupienia prezent na gwiazdę dla cioci Hani. Nic nowego.
Święta to fajny czas, mam trochę wolnego, nie siedzę tyle przed komputerem, powstrzymuje się od rozpisywania kolejnych planów i celów treningowych i nie powstrzymuje przed jedzeniem pierogów, ryby i kilkunastu tabliczek czekolady. Nie mam wyrzutów. Nie mam ich do momentu, w którym zaczynam się czuć jak kula do kręgli. Wyrzuty najczęściej pojawiają się drugiego dnia Świąt, w którym myślę: „mogłem nie jeść tego dwunastego pieroga” i „ale wsunąłbym sobie taką totalnie ekskluzywną kanaperkę z masłem i żółtym serem”.
A więc, jeśli chodzi o Święta, przygotowałem dla ciebie poradnik last minute. A w nim 5 super książek, które każdy trener powinien przeczytać. Jeśli nie trener, to kibic, wszystko bowiem zaczyna się od kibicowania. Jeśli twoja partnerka, mama, ciotka, córka nie wie, co kupić wam pod choinkę, wyślij jej linka i mrugnij okiem.
5. Pele. Autobiografia
Zaczynam od pozycji numer 5. Książka nie jest może fantastycznym dziełem, Pele nie opowiada niestworzonych historii, nie rzuca żartami na lewo i prawo, nie świruje, nie udaje. Jest to normalna, zwyczajna publikacja o facecie, który – no właśnie – był normalnym chłopakiem. Może dlatego jest warta uwagi. Pele opowiada o swoim dzieciństwie i o tym, jak biednie mu się żyło. Opowiada o sytuacjach, które dla dzisiejszej młodzieży są rodem z science-fiction, bo – możesz wierzyć lub nie – Pele uczył się grać w piłkę zwiniętymi w kłębek skarpetami. Na piasku. Na ulicy. Wszędzie.
Polecam serdecznie nie tylko trenerom, ale kibicom, a także dzieciakom.
4. Carlo Ancelotti. Nienasycony zwycięzca
Kibicuję Realowi Madryt. Śledziłem karierę Ancelottiego i cieszyłem się na jego przybycie na Santiago Bernabeu. Gdy odchodził – jeśli sympatyzujesz z Królewskimi, doskonale o tym wiesz – dosłownie każdy z piłkarzy Los Blancos był zawiedziony decyzją Florentino Pereza. Po przeczytaniu tej książki rozumiem dlaczego. Włoch jest tak pozytywną i barwną postacią, iż mógłby mieć swój własny Stand Up. Poważnie, na każdej stronie tej książki znajdziesz jakiś żart. I to nie żart z kategorii o blondynkach, a taki wybuchowy i inteligentny. Jest ich zbyt dużo, bym jakikolwiek tutaj przytaczał.
Po prostu – kup książkę. Ewentualnie niech kupi ją dla ciebie żona/dziewczyna/kot i położy pod choinką.
3. Real v Barca. Wrogowie, którzy nie mogą bez siebie żyć
Oglądałem wczoraj El Clasico. Chłopaki na murawie kleili piłkę za każdym razem tak, jak ja może z pięć razy w życiu. Dlatego to ja piszę teraz o nich a nie oni o mnie.
Jeśli chcesz wiedzieć wszystko o klasykach i o rywalizacji dwóch najlepszych klubów na świecie – nie znajdziesz lepszej pozycji na rynku. Autor przeprowadzi cię przez wszystkie mecze, afery, podbieranie sobie zawodników, konflikty i przedstawi ci, dlaczego właśnie te dwa kluby stały się odwiecznymi rywalami. Jak możesz się domyślać, polityka maczała w tym palce.
Oba klubu ciągle ze sobą rywalizują, oba napędzają siebie nawzajem. I tak naprawdę jeden bez drugiego nie byłby w tym miejscu, w którym jest obecnie.
2. Cristiano Ronaldo. Biografia
To, co najbardziej podoba mi się w tej książce, to skupienie się na psychologicznym portrecie portugalskiego zawodnika. Bardzo go lubiłem do jakiegoś momentu, czerpałem wzorce gdy byłem mały. Ale od pewnego czasu zupełnie przestałem się nim jarać.
Autor poprowadzi Cię przez całą karierę Cristiano Ronaldo, opowiada o jego dzieciństwie jak i dorosłym życiu. Rozmawia z psychologiem, analizuje jego zachowania i stawia tezę, że piłkarz jest dużym dzieckiem i zapatrzonym w siebie narcyzem.
Ciekawostką jest fakt, iż Ronaldo nie autoryzował książki. Autor próbował się z nim skontaktować, gdy ją pisał, ale gwiazdorowi chyba nie spodobał się kierunek, w jakim podąża jego dzieło.
1. Pep Guardiola. Sztuka zwyciężania
Najfajniejsza książka z perspektywy trenera, ale także kibica jaką kiedykolwiek czytałem (jeśli chodzi o książki sportowe). I jedna z najfajniejszych, jaką w ogóle miałem w swoich dłoniach.
Katalończyk przez wielu uważany jest za najlepszego trenera na świecie. I przeze mnie również. Po przeczytaniu „Sztuki zwyciężania” zupełnie zmieniłem swoje podejście do FC Barcelony i do samego trenera, którego nie lubiłem, bo lał mój Real Madryt. Okazało się, iż Guardiola to fenomenalny człowiek i szkoleniowiec.
Są przemowy Pepa do piłkarzy, mnóstwo smaczków o jego relacjach ze swoimi podopiecznymi. I to jest w książce najlepsze – ukazanie, jak trener rozmawia z ludźmi i wyciąga z nich co najlepsze. Może właśnie to jest sztuka zwyciężania?
Write a comment