Fajnie opowiedziana historia w treningu najmłodszych piłkarzy to podstawa. Zawsze dobrze się sprzedaje i mobilizuje dzieciaków do jeszcze większego zaangażowania. Z pewnością takim środkiem treningowym będzie „napad na bank”. Bardzo dużo frajdy – walka dobrych ze złymi, a także przemycenie celu (koordynacja, prowadzenie piłki, gra 1×1, odbiór).
Ćwiczenie wykorzystać możesz już w najmłodszych kategoriach wiekowych, ale spokojnie sprawdzi się również u starszych dzieciaków.
Organizacja
- Wyznacz kwadratowe pole zabawy ze stożków, a w nim ustaw jeszcze mniejsze pole (bank).
- Podziel zawodników na 4 grupy (najlepiej po prostu dwójkami, by zachować intensywność, ewentualnie trójkami).
- Wyznacz dwójkę, która pełnić będzie funkcje ochrony banku.
Przebieg
- Jeden z zawodników z każdej grupy rusza na sygnał trenera (napad) do banku i próbuje wykraść skarb (piłkę).
- Ochroniarze w tym czasie próbują zapobiec napadowi, łapiąc rabusiów – jeśli im się to uda, rabusie wracają do swojej grupy.
- Rabusiom, którym udało się znaleźć w banku przyświeca prosty cel – wynieść jeden ze skarbów (wyprowadzić piłkę do swojej grupy), ale nie jest to takie proste, gdyż ochroniarze w dalszym ciągu mogą ich złapać (odebrać piłkę i wprowadzić ją znów do banku – gra 1×1).
- Po zakończonej akcji na bank napada kolejna grupa.
- Po kilku seriach ćwiczenia zmiana ochroniarzy.
Modyfikacje
- Rabusie mogą wykradać skarby i przeprowadzać je do której grupy chcą (decyzyjność się zwiększa). Analizują, z której strony jest większe prawdopodobieństwo utracenia skarbu i powinni wybrać odpowiednią drogę ucieczki. Wtedy rywalizacja nie toczy się miedzy grupami rabusiów (która wykradnie więcej), a między ochroniarzami (która dwójka w danym czasie straci więcej skarbów). Zasada jest tylko jedna: po zakończonym napadzie przy każdym stożku musi być jakiś rabuś, tak by napadało ich zawsze czterech z każdej strony.
- Rabuś, który straci swój skarb w momencie przeprowadzania go do grupy (odbiór piłki przez ochroniarza i przeprowadzenie do grupy), automatycznie staje się ochroniarzem, a ten rabusiem (nagroda za udany odbiór).
Write a comment